Czy naprawdę nie ma w Polsce scenarzystów umiejących pisać ? Pierwszy odcinek drugiego sezonu to totalna żenada . Drętwe dialogi , akcja na poziomie Anny Marii Wesołowskiej. Realizacyjnie może oczko wyżej niż Trudne sprawy. Pani "grająca" miłość z młodości głównego bohatera to aktorskie totalne drewno. Na to wszystko Pan Maciej Stuhr który próbuje być bardziej mroczny od Teda Bundego a jest przerysowany. Szkoda czasu w serwisach streamingowych jest masę doskonałych seriali kryminalnych choćby rewelacyjny The Fall o podobnej tematyce na które lepiej poświęcić te 45 minut.
Drugi odcinek pikuje dalej w kierunku dna niestety. Lepiej czas poświęcić na obejrzenie rewelacyjnego serialu " Mare z Easttown". Scenarzyści powinni siedzieć 24/H i na tym serialu uczyć się jak powinno pisać się seriale.
Aż trudno uwierzyć że to ten sam serial. Zgadzam się z opiniami. Szkoda mi Pana Maćka że musi grać z tą drętwą aktorką, która gra jego przyjaciela z domu dziecka
Najlepsze a może najgorsze w tym że koejne odcinki są jeszcze gorsze takiej bezmózgiej szmiry w dodatku fatalnie zagranej dawno nie widziałem .Lubię pana Macieja ale tutaj z roli zrobił parodię.
Dokładnie tak, fatalna gra wszystkich aktorów, szkoda Maćka. Masakryczna, sztuczna gra przyjaciółki podejrzanego, także jego matki plus młode "aktorki". Finalnie,beznadziejny kolega komisarz, p...ny erotoman, zero aktorstwa. 1 max 7/10 bo ciekawe, ale 2 to 2/10, żenada. Dobrze, że oglądam to za darmo, bo stracony czas.
Zgadzam się. Po 15 minutach weszłam na Filmweb, żeby zobaczyć, czy tylko ja się zawiodłam. Pokazywanie sądu tylko z perspektywy obrony to jakiś absurd. Właśnie jestem po "Defending Jacob" i tam to pokazali jak wygląda proces.
A mnie Stuhra nie szkoda... rozumiem, że w qovidzie aktorzy imają się czegokolwiek, ale ale tutaj WSZYSTKO jest do bani, a reklama obiecująca emocje co najmniej, jak w Ojcu Chrzestnym. KOMPLETNA STRATA CZASU.
Obejrzałem 0206 i 0207.masakra za sezon 2 definitywnie 0/10 unikaj 1, aby być zdegustowanym w 2. KOMPLETNA STRATA CZASU
Dokładnie te same odczucia. Gdyby zakończyli na pierwszym sezonie to ocena 6-7 byłaby adekwatna. Chociaż pod koniec 1 sezonu historia stała się tak naiwna, że popsuła obraz całości.
To co się jednak dzieje w 2 sezonie to jest jakaś masakra. Po obejrzeniu 3 odcinków odechciewa się dalszego seansu :/ Scenariusz pisany przez dzieci dla dzieci :)
Na szczęście są polskie seriale, które trzymają poziom (Klangor, Wataha)
Oj tak jeden i drugi świetny. Wataha jeden z niewielu polskich seriali który trzyma poziom przez 3 sezony ( a nawet poziom wzrasta) nie mogę się doczekać kolejnego sezonu.
Ze Świata wg Kiepskich i Pierwszej miłości. Chyba nie trzeba dodawać nic więcej?
Z serialu możemy dowiedzieć się że np prawie każda postać / ofiara mieszka zawsze sama. Nie ważny jest jej status społeczny, czy ma duży dom czy wynajęte mieszkanie.Nie ma rodziców ,rodziny, przyjaciół czy współlokatora. Do tego nie ma też żadnych sąsiadów od których policja mogłaby się coś dowiedzieć.Monitoring osiedlowy też nie istnieje.
Wszystkie codzienne życiowe sprawy jak np rozmowy taka osoba odbywa zawsze przy zhakowanym laptopie, który ma włączony praktycznie zawsze. Z tego laptopa jest znakomity widok na wszystko. Potem gdy taka osoba zostanie zabita policja nigdy nie znajduje śladów włamanis do komputera, bo nawet tego nie sprawdza.
Nie da się oglądać Popławskiej. Dykcja a la Anita Werner z faktów, zero utożsamienia z rolą policjantki, niewiarygodna gra alkoholiczki. Nuda. Sztur też jakiś taki miałki. Problem jest taki, że jak oglądam ten serial to czuję NIC, no zero emocji.
Idiotyczne RZUCIE GUMY w kolejnym sezonie przez mlodego Pana Detektywa jest symbolicznym przekazem o waskiej wyobrazni rezysera.
Smutne, są te współczesne oceny trącące parlamentem, taka próba rozwinięcia skrzydeł grafomanii, ukrytej eury..dycji.. A szkoda, że brak elementu kluczowego-konstruktywnej krytyki. No tak WWW jak papier przyjmie wszystko. Serial - w założeniu ma odkrytą fabułę, wiemy, kto jest zły, a kto dobry. Konsekwencja poprzedniego sezonu. Tu liczy się stopień angażowania widza i budzenie emocji. A są one, gdy mordowane są kolejne kobiety a policja jak dziecko we mgle. Gdy widać bezradność w zderzeniu z psychopatycznym mordercą. Sthur (Nie znam Sztura) w tę rolę wciela się idealnie, w pewnym momencie przestaje się go lubić (zbyt zaczyna utożsamiać z kreacją psychola). Dykcja jego wspólniczki?... cóż, może różne są oczekiwania co do postaci, czy w założeniu filmy mają być jak produkcja Marwella, np Supermen, który ma idealną fryzurę bez względu na pogodę...A może ma ona frapować, swoją bez emocji narracją ... Żucie gumy przeszkadza? Ciekawe...w poprzednim sezonie również Żuł (RZucie może być wąskie tu się zgodzę)
Smutne jest to że zarzucając komuś grafomanie samemu się w nią popada. Serial jest tragiczny i tego niestety nic nie zmieni . Doskonałym przykładem jak można pokazać mordercę od początku jest brytyjski The Fall , jeśli chodzi natomiast o dykcję to nie ona jest problemem tylko sama gra aktorki. Poza tym na tym forum chodzi raczej o wypowiadanie się o filmach a nie o krytykowanie innych wypowiedzi pozdrawiam
To dziwne bo ja nie znam ani Sztura ani Sthura!! Ze wzgledu na podobienstwo nazwisk chodzi byc moze o Macieja Stuhra? I jeszcze jedno - czyzby do katalogu najliczniejszych zawodow w Polsce dolaczono teraz krytyka filmowego?
Identycznie to samo miałam w 1. odcinku drugiego sezonu Belfra. Pierwszy sezon bardzo dobry, ale drugi to jakieś wypociny sześciolatka. Dałam sobie spokój od razu.
Dokładnie ,chociaż ja niestety przebrnąłem przez cały drugi sezon Belfra po każdym odcinku mając nadzieję że w następnym będzie lepiej:)
mi się podoba, Stuhr zdecydowanie lepiej wypada w takich rolach niż w filmach romantycznych, jako psychol jest przekonujący
Jako widz mam prawo komentować , oglądanie nie polega tylko na bezkrytycznym chwaleniu. Ten post to moja opinia a od pisania są zawodowcy których niestety w naszym kraju trudno spotkać.
Ja wciaz nie moge uwierzyc ze ktos sie nabral na te głupie gadki głównego bohatera, przecież od niego aż bije red flags, on cytuje te fragmenty z biblii jak małomiasteczkowi nawiedzony świr który tez jest troche zboczeńcem. No chyba że kobiety naprawdę są tak durne, w co watpie i dziwie sie ze kobiety sie nie oburzają tym jak są tam ukazane. Juz nie wspominajac o córce głównej bohaterki która ma 20 lat a zachowuje się jak 13 sto latka wiecznie obrażona na mamusie. I syn głównego bohatera- tak kretyńsko poprowadzona postać. Pomysł dobry realizacja kiepska.
Jedyne co trzeba przyznac to scenerie- wszystkie polskie seriale ktorych fabula jest poza Warszawa maja piekne scenerie i chwala wam za to bo PL to nie tylko Warszawa i Domaniecka
Serial jak to serial: POLSKI. Biorąc pod uwagę co kręci się w naszym kraju, to nie wiem czego się spodziewali wszyscy krytykujący. Porównywanie z "The Fall" ma taki sam sens jak pisanie o "naszym" samochodzie elektrycznym Izera i opowiadanie, że jednak Audi E-tron, lub Mercedes EQE są lepsze i generalnie na Izerę szkoda czasu. Przecież to wiadomo, zanim ktoś zacznie oglądać, lub w przypadku samochodów zanim pomyśli o Izerze (jeszcze jej nie ma, ale już wiadomo, że to będzie g*wno).
Cała rodzima kinematografia przedstawia niski poziom, a jeśli raz na czas pojawi się jakaś perełka, to tylko jest potwierdzeniem reguły. Poczytajcie sobie do jakich gniotów dopłaca Polski Instytut Sztuki Filmowej. Niestety problem jest w widzach, którzy te wszystkie szmiry oglądają, chodzą do kin, streamuja na platformach. Są odbiorcy? To produkujmy tą papkę dalej...
ja jestem osobiście zawiedziony bo ten serial i pomysl mial potencjal. I jedyne co pozostało po obejrzeniu to wystawienie kiepskiej opinii bo prawda jest taka że dopiero po kilku odcinkach widz widzi ze cos jest nie tak a wtedy jest juz za pozno bo dla serwisu streamingowe to juz jest widz i tworzy się zamknięte koło.
zresztą strasznie działają mi na nerwy głupie postacie w filmach i serialach