Trafiłem na to anime po lekturze mangi, która cechowała się ogólnie "sieczką". Jednakże oprócz brutalności i seksu miała o wiele bardziej rozbudowaną fabułę: cztery strony konfliktu, podwójni a nawet potrójni agencji, dobrze wykreowane i wiarygodne postacie które przyciągały. Anime jest strasznie sene i melancholijne, główny bohater zachowuje się tak jakby miał sobie podciąć żyły a jego ukochana niczym bogini która się pojawia i znika. Odpadłem na 8 odcinku po wspaniałym przejeździe przez autostradę.... jakim cudem ominęli te kule?! to film akcji z lat 80?