PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=779244}
7,5 11 852
oceny
7,5 10 1 11852
7,3 3
oceny krytyków
Godless
powrót do forum serialu Godless

dyskusja

ocenił(a) serial na 9

Bardzo mi się podobał, ale interesuje mnie jak interpretujecie kilka wątków:

1) dlaczego w zasadzie Roy chciał zabić Franka Griffina? Mogło mi coś umknąć, ale wydaje mi się, że nie wynikało to z tego zrzucił na niego winę za masakrę w Creeds, bo już wcześniej były między nimi jakieś problemy (choćby dlatego, że Roy zabrał pieniądze po napadzie na pociąg w Creeds i uciekł), a z drugiej strony skoro Frank wychował Roya i ten od dziecka obserwował brutalność i zachowanie tej bandy, więc czemu w zasadzie zaczęło mu to tak nagle przeszkadzać?

2) jak rozumiecie samą postać Franka Griffina? Bardzo doceniam scenarzystów za to, że napisali jego postać jako ciekawą i nie papierową, ale nie byłam w stanie zrozumieć niektórych akcji, jak na przykład pomoc chorym na ospę? skąd nagle u tego bohatera takie pokłady empatii?

3) o co chodziło z tymi zabitymi ludźmi w domu bliźniaków (Devlins), które dołączyły do Franka, kto ich w zasadzie zabił? (nie jestem pewna czy to dobrze zrozumiałam, bo oglądałam w oryginale),

4) pamiętacie scenę, w której ta młoda dziewczyna, (która tak czekała na pastora), przychodzi do nauczycielki i mówi, że ten redaktor Grigg obiecał opublikować jej ogłoszenie za darmo jeśli... (i coś tam jej szepcze na ucho), a ta jej odpowiada, że da jej to, czy załatwi, o co mogło chodzić?

5) dlaczego kiedy Frank razem ze swoją grupą wjechał do miasta to Whitey po prostu wyszedł im na przeciw? serio nikt nie spodziewał się, że od razu go zabiją? czy może to miało pokazywać odważne, ale też mocno naiwne spojrzenie na świat tego chłopaka?

ocenił(a) serial na 7
kajol_d.

Spróbuję odpowiedzieć
1) Na początku zaraz po odłączeniu o bandy nie chciał go zabijać, a miał kilka okazji.Jedynie starał się im przeszkadzać w napadach.
Był takim wrzodem na tyłku :) Wszystko zmieniło się po ataku i wymordowaniu mieszkańców Creed. Zresztą nie miał wyboru albo on albo Frank.
2) Bardzo fajnie przedstawili tę postać i to na plus serialu. Gdzieś tam jeszcze tkwiły w nim resztki ludzkiej dobroci wypierane brutalnością jaką w zasadzie na co dzień się stykał.
3)Zabili ich bracia Devlin i to była ich rodzina. Po prostu im odpieprzyło. Co ciekawe Frank to wiedział i mimo wszystko przyjął ich do bandy.Jego motywów można się tylko domyślać dlaczego przyjął tych psycholi.
4) Mnie się wydaje, że zaproponawał jej seks za te ogłoszenie.Mniemam po tym, że jak to szeptała to się zarumieniła , a i po reakcji nauczycielki która wiadomo z serialu jakie miała już doświadczenia w tych sprawach i jaki obecnie stosunek do nich.
5)A to pewnie Pan scenarzysta tak se wymyślił. Zresztą absurdów w ostatnim odcinku było tak dużo, że książkę można by napisać.
Już pewien użytkownik napisał to w innym poście i nie będę się powtarzał.

ocenił(a) serial na 8
kajol_d.

2) Akurat chorych na ospę Frank wraz ze swoją bandą wymordował, więc nie jestem pewien, czy aby na pewno można to nazwać "pomocą". Griffin zapewne postrzegał to jako ulżenie w cierpieniu.

ocenił(a) serial na 9
igrekzet

2) naprawdę? ja tego tak zupełnie nie odebrałam... no ale może jestem naiwna, ja założyłam, że Frank miał takie fazy, że lubił myśleć o sobie, że jest dobrym człowiekiem (np. dlatego, że "zaopiekował się" Royem), że w zasadzie to on nie jest niczemu winny, bo zawsze czarną robotę wykonują za niego inni, schlebiało mu, że ta chora dziewczyna wzięła go za pastora i to, że zrobili chorym groby z krzyżami (!) i jeszcze zawiązali tę różową wstążkę tej dziewczyny, świadczyło o tym, że ich nie zamordowali... no ale to tylko moja interpretacja, mogę się mylić.

ocenił(a) serial na 8
kajol_d.

Przy zastrzeleniu konia Trucky'ego Frank wyraźnie powiedział, że zakończy to cierpienia zwierzęcia. Analogia do sytuacji z chorymi na ospę. Tam też wszystkim "ulżyli" w cierpieniach, w tym dziewczynie, która się chorymi opiekowała.

ocenił(a) serial na 8
kajol_d.

Najpierw im trochę pomógł, uspokoił, a potem dobił i pochował. W gruncie rzeczy i tak by nie przeżyli. Cierpieli, męczyli się, więc było to jedynym sensownym wyjściem.
Poza tym jeszcze powtarzał, że śmierć nie jest straszna, ale umieranie tak.

Frank takim zupełnie złym człowiekiem też nie był. Trzeba wziąć pod uwagę, że kiedy się prowadzi taki styl życia - coś podobnego do żołnierki - że człowiek musi się oswoić i pogodzić ze śmiercią i w tym też jej zadawaniem, to zmienia się spojrzenie na to, co się uważa za złe czy dobre. Sama stała obecność śmierci dużo zmienia. Frank prezentował pewne "dobre" odruchy, posiadał pewną moralność. Z tego też wynikało, że przygarnął braci Devlin nie osądzając ich i nie odrzucając. To trochę takie podejście jak u dzikiego zwierzęcia będącego drapieżnikiem. Zabija, ale nie jest złe. Z kolei Roy po iluś tam latach takiego życia przestał umieć w ten sposób - czynnik ludzki przeważył w nim nad zwierzęcym.

ocenił(a) serial na 7
kajol_d.

2). Z tą ospą faktycznie chyba twórcy trochę na skróty polecieli. Nigdzie jakoś wyraźniej Frank nie zaznaczył, że ich ostatecznie powystrzela, po czym następuje już scena z grobami i wstążką - tak jakby bardziej czekał na ich śmierć (w końcu mnóstwo z nich było już martwych a on na spokojnie rozmawiał z tą dziewczyną), po czym dopiero ich pochował.
Można się trochę pomylić.
No ale ostatecznie jednak chyba ich powystrzelał :)

3). Też trochę dziwna scena. Devlinowie powiedzieli, że rodzinę pocięli dzikusy (savages) i te dzikusy kazali Devlinom ich ostatecznie zastrzelić (brzmiało to sensownie jak na szaleńców, którymi mieli być). Ale zaraz jeden koleś z bandy Franka powiedział, że nie ma żadnych oznak dzikusów na tym terenie i że to pewnie Devilini zobaczyli w swoich głowach dzikusów.
Frank bez zająknięcia przyjął ich do drużyny - dziwna akcja, ale pewnie faktycznie Devlinowie sami ich zabili.

4) Tu też trochę dziwnie. Też mi najbardziej pasuje tutaj propozycja seksu, ale po co ona mówiła jej tak skrycie do ucha:)? przecież były sam na sam :)

5.) To raczej zwykły wymysł scenarzysty. Ale jak ktoś wspomniał - w ostatnim odcinku jest dużo nielogicznych rzeczy.

Niemniej serial dobrze się ogląda :)

ocenił(a) serial na 9
kajol_d.

1 i 3) Tak jak inni piszą, Devlinowie sami zabili swoją rodzinę, o czym oprócz bandy wiedział sam Frank ale i tak ich przygarnął, do tego takimi samymi słowami jak Roya i to na jego oczach. Ja to odebrałem jako punkt zwrotny dla jego postaci, kiedy pojawiła się pierwsza myśl, żeby odwrócić się od "rodziny". Roy stracił wiarę we Franka gdy ten świadomie przygarnął tych dwóch szaleńców-okrutników.

5) Tak jak mówisz - Whitey był odważny i naiwny. Pełnił też rolę szeryfa jako jego zastępca i zapewne chciał wyjść na przeciw bandytom w naiwny sposób, wierząc w historie o szybkich rewolwerowcach, honor i pewnie pojedynki na pustej ulicy, itp.. Rzeczywistość była inna. Jak dla mnie scena bardzo dobra i niesamowicie mocna.

Czciborek

Whitey sam mówił, żeby unikać ulic w czasie pojedynku. Wyszedł, bo miał się za Billy Kidda. W momencie jak dostał zaczęłam się zastanawiać czy zaczyna się GOT. Niestety nie. Co do Franka- był psychopata. Do tego nawiedzonym w kierunku religii. Tych chorych oczywiscie wybił. Traktował to jako formę miłosierdzia. W jego przypadku to niezły dysonans. A Devlinowie oczywiscie zabili swoją cała rodzine.

ocenił(a) serial na 8
kajol_d.

4) Serio? Nad czym tu myśleć? Oczywiście ze mowa o pojsciu do lozka, a dziewczyna mowila na ucho i z zawstydzeniem bo mloda i jeszcze pewnie tego nie robila.

2)Frank był swietna postacia, nie byl zwyklym bandziorem wg mnie, mial jakis swoj kodeks moralny, niby glowny antagonista ale wcale to nie bylo tak ze czekalem na jego śmierć. Zauwazcie jaka on mial faze na pozyskiwanie nowych ludzi co spotkal kogos kto moze byc np. sierota to od razu "Powiedz masz moze tate?" heh

Ps. A mnie zawsze zastanawia czemu w takich strzelaninach nie strzelaja od razu do "lidera" w tym wypadku do franka tylko sie pierdziela od konca..

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones