Sergio LeoneI

8,9
5 304 oceny pracy reżysera
powrót do forum osoby Sergio Leone

Prawdziwa legenda

użytkownik usunięty

W zasadzie zostały mi tylko 2 filmy, które wyreżyserował do obejrzenia to jednak mogę stwierdzić, że w ŻADNYM innym filmie nie czuję takiego klimatu i tych charakterystycznych cech dla filmów Leone. Perfekcyjne westerny oraz film gangsterski, który spokojnie dorównuję największym klasyką w tej dziedzinie. Ciekawe jak wyglądałby Ojciec Chrzestny w jego wykonaniu.

Zapewne wypadłby jeszcze lepiej niżeli w reżyserii Coppoli. Udowodnił to swoim "Dawno temu..." nakręconym 10 lat później. Dla mnie to nie tylko najlepszy film gangsterski ale i najlepszy film w ogóle, z wzruszającą historią, Ennio Morricone i Tonino Delli Collim, dzięki którym film nie miał by takiego klimatu. Każdy element dopracowany do perfekcji, łącznie z montażem skończywszy na obsadzie z Woodsem na czele, który stworzył rolę życia. IMO magnum opus Leone.

użytkownik usunięty
Banana_Power

Zgadzam się, że Leone zrobiłby lepszego Ojca Chrzestnego. "Dawno temu..." jest tak wspaniałym filmem, że naprawdę nie mam słów żeby opisać ten cudowny film. Ja np. nie widzę żadnej konkurencji dla Dolarowej Trylogii, Dawno temu i Pewnego razu na dzikim zachodzie (najwspanialszy western wszech czasów). Moja wypowiedź to praktycznie potwierdzenie twojej, ale musiałem to napisać bo filmy Leone są po prostu najlepsze. Oczywiście bez genialnego Ennio Morricone klimat tych filmów nie byłby ten sam.

ps. chciałbym zobaczyć tą dłuższą wersję Dawno temu, a nawet 10h jeśli to nie mity.

No gdyby to zależało ode mnie to Dawno temu w Ameryce mogłoby trwać nawet 8 godzin.

PS. Dla mnie też Pewnego razu... to nr 1 wsród westernów :)

Banana_Power

Potwierdzam.
Pewnego razu na dzikim zachodzie - NR 1 westernów.

Leona miał nosa do obsady.
Eastwood - jako Bezimienny tworzy ikonę kina.
Eli Wallach - jako Tuco, niczym Papkin. Komiczny i tragiczny jednocześnie.
Lee Van Cleef - i jego posępny, zimny Pułkownik.
Bronson - i jego życiowa rola człowieka z Harmonijką.
Robards - i fenomenalny, pragmatyczny Cheyenne.
Fonda - i jego zimny, bezwzględny, blondoki Frank.
Cardinale - jako ikona kobiecości.
Woods - i jego obłudny Max.
wreszcie de Niro - i jego stoicki Noodles.

Jednak nawet drugo i trzecioplanowe role były fenomenalnie obsadzone. W ten sposób te filmy nie nudzą się nawet, gdy ogląda się je po raz 20. Za każdym razem można znaleźć jakieś inne smaczki.
Plus motywy muzyczne Morricone.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones