Grant jest po prostu uroczym meżczyzną, nie jest wyidealizowany, ale za to zawsze uśmiechnięty. Po prostu wygląda jak facet z sąsiedztwa, dlatego bardzo lubię oglądać filmy, w ktorych zagrał :)
Kiedyś też mnie denerwował, ale po Bridget Jones zmieniłam zdanie. Jest po prostu uroczym draniem ;)
Zgadzam się. Zawsze gra i wygląda jak dupa blada bez życia. Makgonachi też kiedyś był podobny, ale przyćpał i przychał w klubie i stał się zajebistą bestią. To ich różni. Czas zawsze pokazuje.