ale wygląda jak Robin Williams przebrany za kobietę. Zawsze mi sie mylą
Można zatem uznać, że podobieństwo jest tak uderzające, iż dostrzegają je nawet reżyserzy i ludzie od castingu.. :)
Jak byłam młodsza, to z kolei Meryl i Glenn były dla mnie podobne, pamiętam 'Dom dusz' z Glenn i Meryl i wtedy myślałam, że są spokrewnione. A odnośnie tematu, faktycznie, jest podobieństwo.
Wizualna surowość Glenn jaką wniosła w 'Niebezpiecznych związkach' - dawała mi mylne pojęcie o niej, a wydaje mi się bardzo wrażliwą kobietą.
Meryl też ma trochę komiksową twarz, ale jest zgrabna i fajnie się uśmiecha a na tą babę strach spojrzeć