oglądałam ten film kilka lat temu. Nie znałam za bardzo jeszcze wtedy Scarlett i nie
wiedziałam kim jest. Bardzo mi się film podobał i byłam nim zachwycona. Teraz wracam do
niego myślami i nie mogę uwierzyć że rolę Grace zagrała Johansson . Mimo że jej nie lubię
to ten film jest wyjątkowy. Taki inny. Nie jest przepełniony udawaną ponętnością Scarlett.
Jak myślicie?
a czemu nie lubisz Scarlett Johnson jak ją tak lubiłas w tym filmie , przeszkadza Ci ze wyrosła na piekną kobietę jest sławna i bogata w odróznieniu od ciebie ?
Nie chce być sławna i bogata. Nie interesuje mnie to. Scarlett po prostu trochę mnie wkurza. Samym byciem. Ty też na pewno masz kogoś, kto nie musi nic robić żeby Cię zdenerwować prawda? ;-) A jeśli nie no to się ciesz. Ona wg mnie jest dobrą aktorką. Dobrze gra. Cała rzecz właśnie w tym co opisałam ;-)
Ja tam jestem fanem Scarlett i jednocześnie szanuję Twoje zdanie. Za to komentarz Konrii mnie totalnie rozwalił na łopatki. Jakbyś właśnie powiedziała co najmniej parę przekleństw na nią :D
W porządku. Scarlett przyjmuje zwykle role ponętnych kobiet. A w tym filmie jest inna niż zazwyczaj. Widziałam też inny film z nią gdzie była naturalna "Niania w Nowym Jorku".
No i w końcu jakieś rozsądne zdanie, kobieta rzekomo starzeje się niczym wino, a ja na Johansson już od lat nie mogę patrzeć.
Mnie jedynie zirytował początek gdy te dwie młode dziewczyny nie potrafiły odczytać znaków koni które nie potrafiły wejść pod śnieżną górę. Wiem że bez tego nie było by filmu ale to ich nieodpowiedzialne zachowanie po części doprowadziło do wypadku. Popędzanie śliz gajcego się konia nie było zbyt mądre.Ponadto pojechały bez zgody i żadnych informacji...