Film w starym dobrym stylu, a ocena na poziomie 5 to kpina wielbicieli fajerwerków czy bohaterów marvela
Nudny, dziurawy i bez sensu jak ser szwajcarski...
Gdyby nie miał dziur, to co najwyżej zasłużyłby na 4/10 za zanudzanie.
Pełna zgoda z Tobą. Może nie arcydzieło, ale solidne kameralne kino szpiegowskie. Zdecydowanie zbyt ambitne dla wielbicieli "kina jako parku rozrywki".
Może nie jest to tej klasy film, jak Tinker Tailor Soldier Spy.
Niemniej jednak wśród filmów z platform VOD wyróżnia się.
Mile jestem zaskoczony, że jednak da się stworzyć dobry film z niskim budżetem. Coś czego Netflix już od dawna nie potrafi.
kpiną to jest wszelakie zestawianie/porównywanie filmów ala marvel, czy fajerwerków - rozumiem, że chodzi tu o kino rozrywkowe, z thrillerem takim jak ten...bardzo często idzie natrafić na takie "riposty" w komentarzach, bo jak ktoś wyżej ocenił Avengers: Endgame od Parasite to się nic nie zna - a to przecież takie do siebie "podobne" gatunkowo produkcje ...to tak jakbym porównywał "Ojca Chrzestnego" z "Obcym", albo "Dwunastu gniewnych ludzi" z "Mrocznym Rycerzem" - bez przesady...po to są gatunki filmowe i takie marvele w swoim gatunku mogą się komuś podobać, a "Wszystkie stare noże" w gatunku thriller już niekoniecznie...
A co do samego filmu, to "w starym dobrym stylu" to chyba jakaś pomyłka? Ocena 10/10 to też jakaś pomyłka/kpina? Może i próbowali zrobić coś kameralnego ala stare kino, ale nie wyszło. Nudny, nie wciągający, średnio zagrany, kompletnie nie trzymający w napięciu, a ten twist (jak to w prawie każdym thrillerze), na którym to opiera się cały film, to już idzie wywnioskować na samym początku...
Ocena 10 jest po to , żeby troszeczkę podbić bardzo zaniżoną i nie sprawiedliwą notę dla tego filmu . Moje porównanie do wielbicieli fajerwerków czy bohaterów marvela jest po to , ze 95% filmów ostatnimi czasy jest właśnie o tym . Wielbiciel takiego kina potem pisze farmazony , ze film jest przegadany. Ile to już razy oglądałem bardzo dobre kino, patrze na filmweba a tam ocena 5 . Ogolnie reżyserom czy scenarzysta nie chce już się mózgownica ruszyć , jeśli dzisiejszy lud i tak tego nie doceni . Ten film nie jest majstersztykiem , ale to bardzo bardzo dobre kino jak na dzisiejsze wszechobecne G .
bardzo uproszczone i przesadzone to stwierdzenie, że 95% filmów ostatnimi czasy to produkcje czysto rozrywkowe (marvel i fajerwerki), ba! jakby to posprawdzać dokładnie to podejrzewam, że może 30% filmów jakie ostatnio wychodzi to właśnie takie produkcje...ale jak patrzeć już na popularność (frekwencję w kinach, czy na kanałach streamingowych), to już wtedy prym wiodą właśnie takie "fajerwerki" - tylko nikt nikogo do oglądania nie zmusza, zamiast kolejnego marvela, można obejrzeć takie "All the old knives" - nie zmienia to jednak faktu, że są filmy marvela, które w swoim gatunku rozrywkowym są idealne, a ten film w gatunku thriller, już taki nie jest, jest - mocno średni. Nie każdy film, który nie jest rozrywkowy musi być z miejsca dobry. A jest też mnóstwo "przegadanych" filmów, które są na prawdę świetne, "Nienawistna ósemka, "Locke" z Hardym, ostatnio taki "Drive my car", czy nawet takie "C,mon, C'mon", a ten film to niestety takie 5/10, a dawanie 10-tki, żeby podnieść ocenę jest conajmniej dziwne, bo wychodzi na to, że jest to "arcydzieło", lepsze od takiego "Szpiega", który w tej chwili ma notę 7.1, a do którego "Wszystkie stare noże" nie mają nawet startu...
Na prawdę dzięki za takie komentarze! Dzięki nim czasem zaryzykuję i obejrzę film przez „znawców” oceniony na 5…
Film fantastyczny. Zdjęcia, muzyka, klimat- po prostu nie chciało mi się wierzyć ze tacy aktorzy zagrali by w szmirze ocenionej na 5.
Filmy z serwisów vod powinny być oceniane w innej kategorii bo często oceny mają zaniżone o co najmniej 1 punkt.
To mógł być niezły, stylowy film gdyby go zrobił ktoś pokroju Davida Mameta. 2 osoby jedno pomieszczenie, akcja upakowana w retrospektywach. Trochę romans trochę kryminał, ładni aktorzy, zamierzona teatralność. Niestety taki film musi mieć dobry precyzyjny scenariusz z jakąś bazową logiką zdarzeń która uwiarygadnia intencje bohaterów, żeby w poważne miny aktorów można było uwierzyć na 1,5 h bez poczucia zażenowania. No po prostu tego oczekujemy, skoro nie jest to kategoria zabili go i uciekł lub superbohater w kalesonach. Papierowi terroryści, brak trzeciego planu, nielogiczności scenariusza przykrywające słabość warsztatu powodują że szkoda na to czasu. Moim zdaniem ładnie (to trzeba przyznać) opakowany gniot.