Słaby, dialogi w wielu miejscach żenujące...
gra aktorska taka jakaś "telenowelowo-kolumbijsko-meksykańska"
raczej realistyczny, lekko rozwlekły, poetycki to był "Ptaki i ptaszyska" które właśnie obejrzałem ,nie wiem czy ostatnio mam jakieś zawyżone oczekiwania co do filmów, ale "Ptaki i ptaszyska" też na kolana mnie nie powalił... (7/10)
hahaha bez komentarza..... człowieku w wykonaniu naturszczyków nic bardziej genialnego nie znajdziesz
no dobrze, ale kto zabronił Pasoliniemu zatrudnić profesjonalnych aktorów?, jeśli taki miał zamysł to nie dziwne, że takich komentarzy ich gry może się spodziewać...
mam się zachwycać bo aktorzy "z łapanki" zagrali rewelacyjnie jak na swe zdolności?
Nikt nie każe się zachwycać ale nie wydaje mi się żeby występujący we Włóczykiju amatorzy zbyt odstawali poziomem od zawodowców z innych włoskich dzieł tamtych czasów. Poza tym idealnie pasowali do konwencji filmu- zachowywali się po prostu naturalnie. Co do dialogów to naprawdę nie mogę sobie przypomnieć żadnych żenujących motywów...