W "Powiększeniu" nasze życie okazuje się jednym fałszem. Kiedy przyjrzeć się rzeczom są one zupełnie czym innym niż się wydają. Są modelki ale pozują byle jak, jest sprzedawca w antykwariacie ale nic nie ma i nic nie chce sprzedać. Jest zespół muzyczny, który niszczy instrument źródło swojej muzyki. Ten instrument jest cennym trofeum ale zaraz okazuje się, że jednak to śmieć. W końcu jest morderstwo, którego nie ma, piękna dziewczyna, która znika i zawodowy fotograf, który w decydującej chwili partaczy robotę nie zabierając ze sobą aparatu. Podsumowaniem tego jest scena z udawaną grą w tenisa. Myślę, że tych przykładów można by znaleźć jeszcze więcej. Film dobry, do oglądania z uwagą i przyjemnością, ale mnie akurat nie powalił na kolana.