Genialny film. Bardzo dobra gra aktorska, ani chwili znudzenia i co pochwalam - trzyma się realiów mocno bez fantazjowania o czymś co nie mialo miejsca. Wspaniałe kino.
Nie rozumiem Pańskiego podekscytowania.
Dobry klimat to ten film miał tylko do czasu aż główną bohaterką była postać grana przez Sławomirę Łozińską. Kiedy jednak została ona uśmiercona film zaczął nagle błądzić i się dłużyć.
Od kiedy aktorem grającym pierwsze skrzypce została Irena Melcer tempo akcji gwałtownie zwolniło, zaś poważny dramat społeczny został zastąpiony parodią kina gangsterskiego - policjantka musi ponownie zbadać historię, którą widz dobrze zna, zaś gangsterzy niemal natychmiastowo kończą wszelkie spory między sobą. W ostatnich scenach filmu miałem wrażenie, iż reżyser nie ma nagle pomysłu na zakończenie filmu - nagle się okazuje, że każdy jest gotów sprzedać swoje ideały i swoich partnerów, a więc nie można ufać nikomu (takie zatrzymanie akcji bez głębszych wyjaśnień).
Zgadzam się z recenzją Michała Przepiórka - dobry pomysł, lecz słabe wykonanie.
Niech zgadnę, jesteś jednym/jedną z tych miłośników kina, który aktywuje się po wyjściu jakiegoś kolejnego polskiego gniota, który potrzebuje wysokiej średniej na filmwebie.
Wiadomo z jakiej opcji jest, jemu wystarczy do podniecenia, że poruszyli temat niewygodny dla jego politycznych przeciwników.