Generalnie film jest raczej przeciętny, jak na giallo. Niewiele się dzieje, zabójstwa są bardzo grzeczne (brak gore) i wszystko wskazuje na to, że zakończenie nie będzie niespodzianką. No i nieźle wyprowadzili mnie w pole, bo takiego zakręconego (a przy tym sensownego) zakończenia w giallo jeszcze chyba nie widziałem.
Hm, a mnie od samego początku jakoś zainteresował, czego nie spodziewałam się po obejrzeniu gniota Il tuo vizio è una stanza chiusa e solo io ne ho la chiave tegoż Martino. Pomysł niezły, a i wykonanie OK, napięcie odpowiednio zbudowane, erotyka zręcznie wpleciona w fabułę, nie zaś służąca jako wypełniacz luk w scenariuszu, świetna muzyka oraz znane (np. z Psychozy), ale sprawdzone patenty. No i to zakończenie :) Naprawdę mu się udał ten film.