Mało wyraziste, ale pikantne i nietypowe giallo (bo jest to chyba giallo). Nie ma tu zamaskowanego mordercy z kozikiem ani olśniewającego stylu. Jest za to scena miłosna w slow motion między Bouchet a Neri, jest Patrizia Viotti tańcząca (bardzo zgrabnie i powabnie ;d) do piosenki, której tekstem jest jedno słowo, mianowicie "sexually" ;). Dodam, że wygibasy są przeznaczone dla opóźnionego w rozwoju rybaka. W filmie występuje też dosyć osobliwa interpretacja bajki o Czerwonym Kapturku ;).